Zawsze wydawało mi się, że upieczenie chleba to bardzo skomplikowane zadanie (o ile nie posiada się w tym celu specjalistycznej maszynki, której ja ze względu na swoje minimalistyczne podejście do życia i nie tylko po prostu nie zamierzam nabywać). Jednak nie mogłam się oprzeć kiedy zobaczyłam w sklepie mąkę z napisem: ,,wypiekaj chleb w domu". Oczywiście na opakowaniu znajdował się przepis, który nie wydawał mi się specjalnie pracochłonny czy skomplikowany. Tym bardziej, że był to chleb pieczony na drożdżach. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem i bez pośpiechu. Bo jedno jest pewne - trzeba w to włożyć trochę serca. Nie przesadzę jeśli powiem, że po upieczeniu tego cuda z chrupiącą, rumianą skórką po raz pierwszy czułam, że jem prawdziwy chleb, a nie jakąś jego marną imitację. I nawet po trzech dniach był po prostu przepyszny! Oczywiście to jest przepis podstawowy. Do takiego chleba można dodać co nam się tylko zamarzy - żurawinę, ziarna, mak itp.
Składniki:
- pół kg mąki (u mnie tzw. mieszanka do wypieku chleba - ,,chleb żytni"
- 20 g drożdży świeżych lub 10 g drożdży instant
- 350 ml wody o temperaturze pokojowej
Wymieszać drożdże z wodą i przykryć ściereczką. Odstawić na około 15 minut. Po tym czasie drożdże powinny już gotowe. Do miski wsypać przygotowaną mieszankę (mąkę), dodać rozrobione z wodą drożdże i wyrabiać ręcznie 8-10 minut lub przy użyciu miksera (2-3 minuty na najniższych obrotach, następnie 5 minut na obrotach szybkich). Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut. Wyrośnięte ciasto zagnieść i nadać mu kształt przygotowanej formy. Formę wysmarować tłuszczem, przenieść ciasto (powinno zajmować max 1/2 wysokości formy). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Podczas rośnięcia powierzchnię ciasta nawilżać wodą (pędzelkiem lub spryskiwaczem). Kiedy ciasto wyrośnie do pełnej wysokości formy wstawić je do nagrzanego piekarnika. Przed samym włożeniem do piekarnika ciasto ponownie nawilżyć. Piec w temperaturze 220-230 stopni C przez około 45 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz