Kalarepkę odkryłam dopiero rok temu...Aż wstyd się przyznać, ale lepiej późno niż wcale:). Można ją o tej porze kupić na rynku, a także w marketach. Kiedy przeczytałam ile ma wartości odżywczych byłam w szoku, że naprawdę jest tak mało popularną i docenianą rośliną! Przecież to bomba zdrowia - także antynowotworowa. Już nie wspomnę o tym, że na rynku kosztuje około 1-1,5 zł. za sztukę :).
Oczywiście jak wszystkie warzywa najlepiej zjadać ją na surowo, więc rewelacyjnie sprawdzi się w postaci surówki, ale póki co polecam pyszny, delikatny krem z kalarepki. Moją inspiracją był przepis z portalu Kuchnia - magazyn dla smakoszy.
Składniki:
- 4 kalarepki (szczerze mówiąc dajcie nawet 6 - im bardziej ich smak będzie wyczuwalny tym lepiej)
- 2 średniej wielkości ziemniaki
- cebula
- kilka łyżek masła
- śmietanka 30% - około szklanki
- sól
- pieprz
- domowy bulion (około 1,5 litra)
- lubczyk
- kozieradka
Przygotowanie:
Dokładnie obrać kalarepy (nawet dosyć grubo) i pokroić w kostkę. Obrać ziemniaki i także pokroić w kostkę. Cebulę posiekać. Wszystkie składniki podsmażyć na gorącym maśle (uważać aby się nie przypaliły i nie zrumieniły). Kiedy warzywa się zeszklą dolać tyle bulionu aby przykryć nim warzywa i dodać jeszcze trochę bulionu. Gotować warzywa na niewielkim ogniu aż wszystkie zmiękną (jakieś 40-50 minut). Kiedy warzywa będą miękkie dodać śmietankę i wszystko dokładnie zmiksować. Zupy nie trzeba przecedzać ponieważ będzie idealna - bez żadnych włókien (o ile dobrze obraliście kalarepy). Doprawić solą, białym i ziołowym pieprzem oraz lubczykiem i szczyptą kozieradki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz