Sobotni dzień zaczął się tradycyjnie dość późno:). Najpierw były szybkie zakupy na ryneczku a później na mieście. Kiedy już wróciliśmy do domu trzeba było przyrządzić jakiś smaczny, pożywny obiadek. Sama nie wiem dlaczego kupiłam dwie kacze nogi (mimo, że nie miałam żadnego pomysłu co z nich zrobić, a jedynie wiedziałam, że jeśli dodam je do przygotowanego w tygodniu bulionu nabierze on wyjątkowego smaku. Oto dzisiejszy obiad (wreszcie chociaż z dwóch dań).
Zupa krem z pieczarek
W weekend polecam zrobić sporą ilość zupy żeby jeszcze na początku tygodnia cieszyć się ze wspaniałego domowego dania, które wystarczy tylko podgrzać w garnuszku:).
Zupę z pieczarek robiłam po raz pierwszy. Jest bardzo pyszna.
Przepis pochodzi z książki
,,Kuchnia polska. Encyklopedia sztuki kulinarnej" wydawnictwo publicat.
Składniki:
- pieczarki (miałam 70 dag)
- jedna duża cebula
- trochę masła do podduszenia pieczarek
- koniecznie domowy (!) esencjonalny bulion
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki zimnego mleka
- szklanka śmietany kremówki
- sól
- biały pieprz
- kozieradka
Przygotowanie:
Pieczarki i pokrojoną w klika kawałków cebulę wkładamy do malaksera, ewent. do blendera (ja tak zrobiłam) czy siekamy bardzo drobno. Wkładamy do garnka trochę masła i dusimy pod przykryciem masę powstałą z pieczarek i cebuli (nie rumienimy!). Dusimy ok. 10 minut często mieszając. W tym czasie wymieszajmy mąkę z mlekiem na gładko. Łączymy z bulionem i gotujemy 3 minuty na średnim ogniu. Dodajemy mąkę rozrobioną w mleku i zagotowujemy. Trzymamy na ogniu kilka minut, doprawiamy solą, pieprzem i kozieradką. Zdejmujemy z ognia i dodajemy po woli śmietanę zahartowaną bulionem. Podajemy z groszkiem ptysiowym, grzankami czy pasztecikami z ciasta francuskiego z farszem pieczarkowym.
Kacza nóżka z sałatką i ryżem
Nóżki najpierw natarłam tymiankiem, chińską przyprawą i solą i oliwą. Smażyłam przez chwilę na rozgrzanej patelni. Przez jakieś 20 minut gotowałam w bulionie. W międzyczasie rozgrzałam piekarnik na ok. 200 stopni. Po 20 minutach włożyłam nóżki w folię aluminiową (dodałam tych samych przypraw, miodu, pokrojoną paprykę i kilka łyżek bulionu). Po 15 minutach zmniejszyłam temperaturę do około 160-170 stopni. Kaczka piekła się bardzo długo (musi być naprawdę miękka). Warto co pół godziny sprawdzać jakie jest mięso. Tak też robiłam. Jak mięso już było miękkie odkryłam folię i podpiekłam w około 200 stopniach przez 10-15 minut. Kiedy piekła się kaczka miałam dużo czasu na przygotowanie sałatki. Wyjęłam sałatę rzymską i rukolę, sparzyłam i obrałam ze skórki pomidorki, dorzuciłam też pyszne ciemne winogrona które naprawdę bardzo pasowałuy do sałatki i wzbogaciły jej smak. Zrobiłam vinegret, na który przepis podam innym razem. Do tego ugotowałam ryż bo był akurat pod ręką. Polałam go na koniec sosem z upieczonej kaczki.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz