niedziela, 28 grudnia 2014

Choinki z piernika - jadalne prezenty:)

No cóż...Święta, Święta i po Świętach, można więc chwilkę odpocząć przed Sylwestrowym gotowaniem. W międzyczasie piekłam sporo ciast i ciasteczek. Pierwszy raz też podarowałam kilku osobom jadalne, własnoręcznie zrobione prezenty i jestem pewna, że stanie się to moją nową tradycją. Miny zaskoczonych, obdarowanych -  bezcenne:).
Kiedy zobaczyłam na blogu ,,Moje wypieki" zdjęcie przecudnych choinek z piernika od razu wiedziałam, że je upiekę. Całe szczęście, że zaczęłam piec pierniczki przeznaczone na choinki już w listopadzie, bo dzięki temu zdążyły zmięknąć.

Składniki:

Pierniczki:
  1. 230 g masła
  2. 3/4 szklanki cukru pudru
  3. szklanka miodu
  4. duże jajko
  5. 5 szklanek mąki pszennej (odjąć 2 - 4 łyżki dodając w to miejsce kakao aby pierniczki były ciemniejsze) 
  6. łyżeczka sody oczyszczonej
  7. 2 łyżki  przyprawy do piernika
  8. szczypta soli
Lukier królewski:
  1. 4 białka
  2. 4 szklanki cukru
  3. 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii (pominęłam)
Przygotowanie:
Pierniczki
Składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Do miski przesiać mąkę, kakao, sodę, przyprawę do piernika i sól. Wymieszać i odłożyć. Mikserem utrzeć masło z cukrem pudrem na jasną i puszystą masę. Dodać płynny miód i zmiksować. Dodać jajko i zmiksować do połączenia składników.  Dodać przesiane suche składniki, zmiksować lub wyrobić do uzyskania elastycznej masy. Uformować kulę z ciasta, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na kilka godzin lub całą noc. Po schłodzeniu wałkować pierniczki na grubość ok. 3-4 mm, podsypując w razie potrzeby delikatnie mąką. Wykrawać kształty foremkami (ja akurat użyłam gwiazdek w różnych rozmiarach). Piec w temp. 200 stopni przez ok. 8 minut, a najmniejsze kształty ok. 4 -5 minut. Wyjąć i wystudzić na kratce. Przechowywać w szczelnie zamkniętych metalowych puszkach aby zmiękły przez co najmniej kilka tygodni. Polukrować przed zapakowaniem i rozdaniem choinek. 
Lukier
Ubić białka na sztywną pianę. Stopniowo dodawać cukier puder, cały czas ubijając. Na koniec ewentualnie dodać ekstrakt z wanilii.
Choinki
Na każdy pierniczek (zaczynając od największego kłaść łyżkę lukru i przykrywając kolejnym. Z najmniejszego pierniczka zrobić czubek na choinkę. Zapakować np. w celofan czy organzę i zawiązać wstążeczkami:).




czwartek, 11 grudnia 2014

Papardelle z krewetkami i egzotycznym sosem curry

Wykwintne danie w zaledwie kilka minut- do tego jakie sycące-nawet mój mąż się najadł:).
W takie zimne, szare dni marzę o egzotycznych podróżach, słońcu i ciepełku. Kilka orientalnych składników sprawia, że mój talerz przenosi mnie do Tajlandii:).
Przepis pochodzi z książki Kuchnia Szefów wydawnictwa Rosikon Press z 2008 r.

Składniki :

  1. makaron  papardelle (na 2 osoby wystarczy 300-400 g.) 
  2. 200 ml mleka kokosowego 
  3. krewetki (16 dużych lub opakowanie koktajlowe 250 g.) 
  4. łyżeczka zielonej pasty curry
  5. 1/2 garści liści bazylii 
  6. 1/2 garści liści kolendry
Przygotowanie :
Makaron ugotować w dużej ilości osolonej wody z odrobiną oliwy z oliwek przez około 5 - 6 minut, tak by był jeszcze lekko twardy. W większym rondlu zagotować mleko kokosowe zmiksowane z połową bazylii i kolendry, krewetkami oraz pastą curry. Delikatnie mieszając gotować około 8 minut, zdjąć z ognia, dodać resztę całych liści bazylii i kolendry i wymieszać z makaronem.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Moja wersja kurczaka po tajsku

To bardzo szybkie, proste i na dodatek ciekawe w smaku danie. Zainspirowała się przepisem na marynatę ze świetnej książeczki Kuchnia tajska autorstwa Christine France.
Żeby maksymalnie skrócić czas przygotowania dania można kurczaka przygotować juz dzień wcześniej (pokroić i usmażyć bądź upiec), a na drugi dzień już tylko przygotować sos.

Składniki :

  1. jedna podwójna pierś z kurczaka 
  2. 6 łyżek ciemnego sosu sojowego
  3. 6 łyżek miodu
  4. 6 zmiażdżonych ząbków czosnku
  5. odrobina oleju sezamowego (ilość na oko) 
  6. przyprawa pięciu smaków (dałam może ze 3 łyżeczki, ale ilość według uznania) 
  7. opcjonalnie ze dwie łyżeczki czerwonej pasty  curry
  8. opcjonalnie, jeśli będzie za słodko ocet balsamiczny według uznania (u mnie łyżka) 
  9. opcjonalnie szczypta chili
  10. odrobina oleju do smażenia 
  11. około pół szklanki bulionu warzywnego lub drobiowo-warzywnego


Przygotowanie :

Kurczaka pokroić w paseczki, wrzucić na rozgrzany olej i smażyć na średnim ogniu aż będzie gotowy-najlepiej na ceramicznej patelni lub w takim garnku - wtedy będzie zdrowiej bo tłuszczu damy jedynie symbolicznie.  Zmiksować blenderem sos sojowy, miód, czosnek, olej sezamowy, przyprawę 5 smaków  i ewentualnie pozostałe składniki. Przełożyć to do rondla, dodać bulion, zagotować i gotować na małym ogniu aż sos trochę zgęstnieje. Przelać sos do garnka z kurczakiem i chwilę dusić wszystko razem. Jeśli sos jest za mało gęsty wymieszać łyżkę wody z łyżką mąki i zagęścić cały czas mieszając, jeśli za rzadki dodać odrobinę wrzątku lub bulionu.
Ja podałam kurczaka ze zrobioną dzień wcześniej surowką z fioletowej kapusty i kaszą kuskus:). Oczywiście możliwości są nieograniczone, bo do kurczaka można dodać np. bakłażany i podać z chrupiącymi chińskimi warzywami czy zrobić wersję wege.

niedziela, 30 listopada 2014

Nieziemska zupa krem z marchewki i dyni piżmowej

Muszę nieskromnie przyznać, że ta zupa jest po prostu obłędna...Od zawsze mam uraz do gotowanej marchewki, a gdy coś takiego pływa mi w zupie tym bardziej mnie odrzuca. Jednak marchewka w innej wersji, w połączeniu z pełną smaku dynią piżmową i ziemniakami to już zupełnie inna bajka. Fantastyczna również dla dzieci o ile nie dodamy za dużo intensywnych przypraw.

Składniki:

  1. dynia piżmowa
  2. 3-4 marchewki
  3. 3-4 ziemniaki 
  4. ok.  litr - 1,5 litra bulionu
  5. jakieś 50 g.  masła 
  6. sól 
  7. pieprz
  8. odrobina imbiru do smaku
  9. pół małej czerwonej papryczki chwili z nasionkami 
  10. papryka słodka mielona-do smaku według uznania - ja lubię dużo 
Przygotowanie:
Marchewki, ziemniaki i dynię obrać, pokroić na kawałki i wrzucić do garnka na stopień wcześniej masło, dusić na średnim ogniu jakieś 5 minut często  mieszając. Zalać bulionem,  doprawić i gotować na małym ogniu aż warzywa będą miękkie (jakieś 40 minut). Zmiksować. Podawać na przykład z grzankami (u mnie maślane grzanki z papryką).



niedziela, 23 listopada 2014

Ciasteczka z masłem orzechowym i czekoladą

Pewnie jestem ostatnio bardzo monotematyczna ale po prostu wpadłam w nałóg pieczenia ciasteczek. I marzy mi się spędzić choćby cały  tydzień w kuchni wypróbowując kolejne przepisy... Pomarzyć dobra rzecz:)... Ach i gdyby ktokolwiek jeszcze podzielił moją pasję to byłoby wręcz cudownie:)! No ale niestety póki co nikogo takiego nie poznałam...
Ten przepis dostałam od znajomej i bardzo się ucieszyłam, że jest w nim masło orzechowe, bo od jakiegoś czasu zalegało mi w szafce.
Składniki:
1.1,5 szklanki mąki
2.szklanka cukru
3.2 tabliczki gorzkiej czekolady
4. masło orzechowe-szklanka
5.2 jajka
6.60 g. masła
7.łyzeczka sody oczyszczonej
8.łyzeczka cukru waniliowego

Przygotowanie:
Masło utrzeć z cukrem i jajkami. Dodać mąkę, sodę, masło orzechowe i na koniec startą czekoladę. Można włożyć ciasto na jakieś 20 minut do lodówki. Rozwałkować ciasto i wykrywać ciasteczka. Kłaść na blachę zachowując odległości. Piec w 180 stopniach (jeśli z termoobiegiem 160) około 12-15 minut.


czwartek, 20 listopada 2014

Cudownie kruche maślane ciasteczka ,,Spritzgebäck"

Nawet nie wiecie jak tęksniłam za tą wspaniałą chwilą - kiedy znowu usiądę i zacznę dzielić się z Wami kolejnymi przepisami które czekały na realizację. Ogłaszam zatem wielki powrót i mam nadzieję, że dzięki gotowaniu i realizowaniu innych planów i marzeń uda mi się zacząć wszystko od nowa. Bo czasami po prostu trzeba odciąć się raz na zawsze od tego co było, aby zacząć nowe życie... A zatem zaczynam od reaktywacji bloga.
Choć jeszcze mamy listopad i musze przyznać, że nie jest to mój ulubiony miesiąc, to przyznam się, że w mojej wspaniałej kuchni lecą cudowne, świąteczne, amerykańskie;) piosenki. Czy Wy też macie do nich słabość:)? W takiej atmosferze nie wypada nie upiec jakichś świątecznych ciasteczek. Wczoraj zainspirowana przepisem autorki bloga, książki i aplikacji kulinarnej ,,moje wypieki" zrobiłam niemieckie, świąteczne ciasteczka o wdzięcznej nazwie ,,Spritzgebäck":). Te ciasteczka mają tylko jedną wadę - znikają w tajemniczych okolicznościach ;D więc radzę wszystkim - zróbcie od razu co najmniej potrójną porcję:).

Składniki (na około 30 ciasteczek):
  1. 100 g cukru-pudru
  2. 200 g miękkiego masła
  3. 2 łyżeczki mleka
  4. 1 średnie jajko
  5. 1 opakowanie cukru waniliowego (zastąpiłam drobnym cukrem i wanilią)
  6. szczypta soli
  7. 50 g gorzkiej czekolady, startej na tarce o małych oczkach
  8. 270 g mąki pszennej
Przygotowanie:
Cukier-puder przesiać. Masło pokroić i utrzeć z cukrem-pudrem na puszystą masę. Stopniowo dodwać mleko,cukier, cukier waniliowy, jajko i sól, miksując po każdym dodaniu. Do masy dodać startą czekoladę i mąkę i wymieszać. Ja dodałam jeszcze od siebie starte orzechy włoskie (ilość na oko). Jeśli macie blender z końcówką do siekania to czekoladę i orzechy można posiekać w nim i będą idealne, drobne wióreczki - ja tak zrobiłam. Wyciskać ciasteczka z rękawa cukierniczego lub maszynki do ciastek na blachę wyłożoną papierem do pieczenia pozostawiając nieduże odstępy między nimi. Piec w 180 stopniach około 15 minut (przez pierwsze dwie minuty zapiec na najwyższym poziomie piekarnika - blisko grzałki w temp. 190 stopni aby ciasteczka nie straciły kształtu).




czwartek, 12 czerwca 2014

Tarta ze szparagami, kozim serem i kurkami

Sezon na szparagi w pełni!Chyba nikogo nie trzeba przekonywać jakie są zdrowe. Zapobiegają nowotworom, są bardzo wskazane dla przyszłych mam gdyż zawierają kwas foliowy, a poza nim również między innymi potas, magnez, fosfor czy wapń. Najzdrowsze i najszybsze w przygotowaniu są zielone ponieważ nie trzeba ich obierać. Moim zdaniem są też po prostu o wiele smaczniejsze. Białe szparagi zwykle przeznaczam więc na równie fantastyczne zupy kremy ze szparagów - ale o nich mowa innym razem.
W takie gorące dni jakie mamy ostatnio mamy ochotę zjeść coś w miarę lekkiego i oczywiście nie chcemy spędzać w kuchni więcej czasu niż jest to konieczne dla przygotowania głównego posiłku.
Zainspirował mnie więc świetny, znaleziony w gazecie ,,Moda na zdrowie" przepis na tartę ze szparagami. W szczególności polecam przepis na kruche ciasto, ponieważ cała reszta już tylko zależy od naszej wyobraźni.

Składniki:

Kruche ciasto
  1. 250 g mąki
  2. 150 g masła z lodówki (koniecznie prawdziwego masła 82%)
  3. jajko
  4. szczypta soli
Farsz do ciasta
  1. 200g kurek
  2. zielone szparagi (np. same główki z pęczka 500 g)
  3. 2 cukrowe małe cebule, albo dwie dymki
  4. świeży tymianek
  5. świeży rozmaryn
  6. garść startego na wiórki sera (może być parmezan albo inny twardy ser np. długodojrzewający)
  7. 100 g koziego sera
  8. 2 jajka
  9. 3/4 szklanki śmietanki
Przygotowanie:
Mąkę przesiać. Zimne masło zetrzeć na tarce na wiórki i wymieszać ,,na piasek" z mąką. Dodać szczyptę soli i jajko. Szybko wyrobić ciasto. Można je zrobić dzień wcześniej, przechować w lodówce i na drugi dzień wyjąć z niej jakieś pół godziny przed przygotowaniem farszu. Ciasto rozwałkować i wylepić nim formę na tartę. Ponakłuwać ciasto widelcem i włożyć do rozgrzanego do 190 stopni piekarnika na jakieś 15 minut. Szparagi umyć i zblanszować. Osuszyć. Kurki przesmażyć na maśle z cebulą i ziołami, doprawić solą i pieprzem. Wyłożyć to na tartę razem z pokruszonym kozim serem. Roztrzepane jajka połączyć ze śmietanką, w razie potrzeby jeszcze doprawić, wylać tę masę na tartę. Piec jeszcze około 25-30 minut. Na kilka minut przed wyjęciem z piekarnika posypać startym serem.





  • kwas foliowy, który jest niezbędnym pierwiastkiem dla kobiet planujących ciążę, ponieważ odpowiada za prawidłowy rozwój płodu. Kwas foliowy spowalnia proces starzenia i pomaga w regeneracji uszkodzonych komórek, wspomaga także pracę układu krążenia;
  • witaminy A , C i E oraz beta-karoten - poprawiają kondycję naszej skóry, włosów i paznokci;
  • asparagina - wspomaga pracę nerek i odpowiada za prawidłowy poziom nawodnienia organizmu;
  • wapń, fosfor, potas. Dwa pierwsze pierwiastki odpowiadają za kondycję naszych kości i zębów. Z kolei wysoka ilość potasu oraz niska zawartość sodu w połączeniu z asparaginą sprawiają, że szparagi mają właściwości moczopędne;
  • glutation - wzmacnia układ odpornościowy, wspomagają wątrobę w procesie oczyszczaniu organizmu z toksyn, zapobiega rozwojowi komórek nowotworowych oraz choroby Alzheimera;
  • błonnik - poprawia perystaltykę jelit;
  • inulina - zapewnia prawidłowe funkcjonowanie układu pokarmowego;


  • http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/szparagi-wlasciwosci-odzywcze-i-lecznicze-jakie-witaminy-i-mineraly-za_41480.html
    takich jak potas, magnez, fosfor czy wapń. Szparagi zielone są uprawiane na większości amerykańskich upraw. Popularność zyskały także we Francji.

    http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/szparagi-wlasciwosci-odzywcze-i-lecznicze-jakie-witaminy-i-mineraly-za_41480.html
    takich jak potas, magnez, fosfor czy wapń. Szparagi zielone są uprawiane na większości amerykańskich upraw. Popularność zyskały także we Francji.

    http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/szparagi-wlasciwosci-odzywcze-i-lecznicze-jakie-witaminy-i-mineraly-za_41480.html

    środa, 28 maja 2014

    Żółte filety rybne na parze i ziemniaki po kreolsku

    Któregoś razu rzuciła mi się w oczy mała, kolorowa książeczka p.t. ,,Kuchnia tajska" autorstwa Christine France. No i nie mogłam się oprzeć tym wspaniałym, kolorowym potrawom! Myślę, że najważniejszy atut tej kuchni to po prostu fantastyczne przyprawianie czyli dużo różnych smaków, które na dodatek świetnie ze sobą współgrają. Po uzupełnieniu mojej lodówki i kuchennych półek o kilka niezbędnych w tajskiej kuchni składników mogłam już gotować po tajsku. Na początek zdecydowałam się na bardzo zdrowe rybne danie do którego podałam ziemniaki po kreolsku przygotowane według przepisu z książki ,,Sosy i dipy" wydawnictwa MUZA SA.

    Żółte filety rybne:

    Składniki:
    1. 500 g filetów rybnych bez skóry (np. lucjan, sola lub żabnica) - u mnie była sola:)
    2. 1 suszone małe, ostre czerwone chili
    3. 1 mała cebula posiekana
    4. 3 ząbki czosnku posiekane
    5. 2 gałązki świeżej kolendry
    6. 1 łyżeczka ziarenek kolendry
    7. 1/2 łyżeczki kurkumy
    8. 1/2 łyżeczki mielonego, czarnego pieprzu
    9. 1 łyżka tajskiego sosu rybnego 
    10. 2 łyżki mleka kokosowego
    11. 1 małe jajko, ubite
    12. 2 łyżki mąki ryżowej
    13. sos sojowy do podania
    Przygotowanie:
    Filety poprzecinać w około 2 cm. paski. Suszone chili, czosnek, świeżą kolendrę i ziarenka kolendry utłuc w moździerzu na gładką pastę. Dodać kurkumę, pieprz, sos rybny, mleko kokosowe, ubite jajko i dobrze wymieszać. Kawałki ryby zamoczyć w jajku z przyprawami, a następnie obtoczyć w mące ryżowej. Zagotować wodę na dnie garnka, a na wkładce do gotowania na parze ułożyć kawałki ryby. Przykryć i gotować na parze około 12-15 minut.


    Ziemniaki po kreolsku:

    Składniki:
    1. 2 łyżeczki papryki w proszku
    2. 2 łyżeczki suszonego tymianku
    3. 1 łyżeczka chili
    4. 1 łyżeczka kuminu
    5. 1 łyżeczka soli
    6. 1 łyżeczka pieprzu
    7. 2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku
    8. 4 łyżki oleju
    9. 8 ziemniaków średniej wielkości pokrojonych w ósemki
    Przygotowanie:
    Piekarnik nastawić na 180 stopni z termoobiegiem (jeśli bez termoobiegu to 200 stopni). Z podanych przypraw zrobić marynatę miksując wszystkie ze sobą łącznie z olejem. Rozłożyć ziemniaki na blaszce pokrytej papierem do pieczenia lub w naczyniu żaroodpornym smarując je (najlepiej silikonowym pędzelkiem) marynatą. Piec około 25-30 minut. 


    poniedziałek, 5 maja 2014

    Domowy chleb żytni

    Zawsze wydawało mi się, że upieczenie chleba to bardzo skomplikowane zadanie (o ile nie posiada się w tym celu specjalistycznej maszynki, której ja ze względu na swoje minimalistyczne podejście do życia i nie tylko po prostu nie zamierzam nabywać). Jednak nie mogłam się oprzeć kiedy zobaczyłam w sklepie mąkę z napisem: ,,wypiekaj chleb w domu". Oczywiście na opakowaniu znajdował się przepis, który nie wydawał mi się specjalnie pracochłonny czy skomplikowany. Tym bardziej, że był to chleb pieczony na drożdżach. Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem i bez pośpiechu. Bo jedno jest pewne - trzeba w to włożyć trochę serca. Nie przesadzę jeśli powiem, że po upieczeniu tego cuda z chrupiącą, rumianą skórką po raz pierwszy czułam, że jem prawdziwy chleb, a nie jakąś jego marną imitację. I nawet po trzech dniach był po prostu przepyszny! Oczywiście to jest przepis podstawowy. Do takiego chleba można dodać co nam się tylko zamarzy - żurawinę, ziarna, mak itp.
    Składniki:
    1. pół kg mąki (u mnie tzw. mieszanka do wypieku chleba - ,,chleb żytni"
    2. 20 g drożdży świeżych lub 10 g drożdży instant
    3. 350 ml wody o temperaturze pokojowej
    Przygotowanie:
    Wymieszać drożdże z wodą i przykryć ściereczką. Odstawić na około 15 minut. Po tym czasie drożdże powinny już gotowe. Do miski wsypać przygotowaną  mieszankę (mąkę), dodać rozrobione z wodą drożdże i wyrabiać ręcznie 8-10 minut lub przy użyciu miksera (2-3 minuty na najniższych obrotach, następnie 5 minut na obrotach szybkich). Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na około 15 minut. Wyrośnięte ciasto zagnieść i nadać mu kształt przygotowanej formy. Formę wysmarować tłuszczem, przenieść ciasto (powinno zajmować max 1/2 wysokości formy). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Podczas rośnięcia powierzchnię ciasta nawilżać wodą (pędzelkiem lub spryskiwaczem). Kiedy ciasto wyrośnie do pełnej wysokości formy wstawić je do nagrzanego piekarnika. Przed samym włożeniem do piekarnika ciasto ponownie nawilżyć. Piec w temperaturze 220-230 stopni C przez około 45 minut.

    niedziela, 27 kwietnia 2014

    Zielone szparagi pod serowym beszamelem z nutą dyniową

    Co prawda jeszcze nie moim ukochanym ryneczku, ale w kilku większych sklepach zaczęły pojawiać się nasze wspaniałe polskie szparagi. Muszę stwierdzić, iż ciągle odkrywam nowe niesamowite smaki, a także jestem pełna podziwu dla wartości odżywczych jakie posiadają warzywa i owoce,o których istnieniu kiedyś nawet nie miałam pojęcia. Sezon na szparagi rozpoczyna się w maju i trwa maksymalnie do lipca, więc mamy wyjątkowo mało czasu aby się nimi nacieszyć. U mnie pojawiły się w Wielki Piątek, ale taką potrawę warto robić nie tylko od święta:). Minimalny nakład sił i czasu, a efekt powalający - zdrowe, pyszne i sytne danie na szybko. I kto powiedział, że drogie?Pęczek szparagów zużyty do tej potrawy kosztował mnie 10 zł., a była to porcja dla dwóch baaaaaardzo głodnych osób;). Ja ze względu na swoją obłedną miłość do pomidorów dodaję je niemal do wszystkiego więc nie zwracajcie już na to uwagi;). Chociaż uważam, że pyszny słodki smak pomidorków daktylowych znakomicie uzupełniał smak tego delikatnego dania.

    Składniki:
    1. pęczek najlepiej zielonych szparagów
    2. trochę startego żółtego sera (bardzo dobrze pasuje cheddar, ale może być dowolny gatunek)
    3. opcjonalnie pomidorki daktylowe, truskawkowe lub koktajlowe
    4. sól, pieprz
    5. na sos beszamelowy: 1 szklanka mleka lub bulionu, 3 łyżki masła, 2 łyżki mąki pszennej, odrobina gałki muszkatałowej i uwaga - opcjonalnie jeśli macie okolo łyżki gęstego, ostrego kremu z dyni np. piżmowej (swoją drogą rewelacyjne warzywo)
    Przygotowanie:
    Rozgrzać piekarnik do koło 180 stopni. Umyte szparagi pokroić na kawałki około 2 cm, odkroić główki i je odłożyć. Zrobić sos. Z roztopionego masła i uprażonej przez chwilę na biało mąki zrobić zasmażkę, rozprowadzić ciepłym ale nie wrzącym mlekiem lub bulionem, dokładnie wymieszać aby nie było grudek. Gotować przez chwilę aż zgęstnieje. Na koniec dodać krem z dyni. Na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia wyłożyć przygotowane szparagi bez główek, wylać na nie sos i wymieszać, dodać starty ser. Przykryć folią i piec około 30 minut. Po tym czasie dołożyć główki i piec jeszcze ok. 10 minut odkrywając pod koniec pieczenia folię. Jeśli szparagi są już miękkie wyjąć z piekarnika.


    czwartek, 10 kwietnia 2014

    Wegetariańska pizza

    Czasami są takie dni, że cały dzień zastanawiam się co zrobić na obiad, a i tak nie mam żadnego pomysłu. W każdym razie nie zamierzam go kupić w torebce:). I kilka dni temu właśnie był taki dzień. Myślę, że na brak weny kulinarnej świetna jest po prostu pizza. Oczywiście zrobiona w domu razem z pysznymi sosami i naszymi ulubionymi składnikami. Miałam ochotę na coś lekkiego więc zrobiłam pizzę w stylu ,,czterech serów" z dodatkiem brokułów, brzoskwiń, kukurydzy i pomidorków daktylowych. Ale najważniejsze jest oczywiście ciasto. Reszta zależy już tylko od naszej inwencji.
    Składniki (ilość na jedną blaszkę ze zdjęcia):
    1. 300 g mąki + mąka do dosypywania
    2. pół szklanki gorącej ale nie wrzącej wody
    3. dag świeżych drożdży
    4. 1/6 szklanki oleju lub oliwy
    5. około pół łyżki soli
    Przygotowanie:
    Drożdże rozpuszczamy w wodzie i przykrywamy ściereczką zostawiając je w ciepłym miejscu, aż zaczną ,,pracować" (około 10 minut). Przesiewamy mąkę, mieszamy z solą, olejem lub oliwą i rozrobionymi drożdżami. W razie potrzeby dosypujemy mąki. Porządnie wyrabiamy ciasto aż będzie jednolite, gładkie i z łatwością będzie odchodzić od rąk (około 10 minut). Robimy z ciasta kulę, wkładamy do miski i przykrywamy ściereczką pozostawiając w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (co najmniej na 10-15 minut). W tym czasie możemy przygotować składniki na pizzę i sosy. Ja użyłam do swojej pizzy domowego sosu pomidorowego i czosnkowego oraz czterech serów: mozarella, edamski, pleśniowy i gouda. To był główny składnik mojej pizzy. Kiedy ciasto już ładnie urośnie dobrze je wałkujemy i rozciągamy tak aby było bardzo cieniutkie. Wykładamy ciasto na blachę z papierem do pieczenia, nacinamy całe widelcem. Smarujemy ciasto odrobiną sosu pomidorowego, posypujemy ziołami prowansalskimi, na to kładziemy starty na wiórki ser i pozostałe składniki. Brzegi pizzy smarujemy za pomocą silikonowego pędzelka oliwą, aby były chrupiące.Wkładamy pizzę do maksymalnie nagrzanego piekarnika najlepiej na opcję pizza. Jeśli takiej opcji nie macie to z termoobiegiem na jakieś 8 minut. Po tym czasie należy sprawdzić jak wygląda pizza i ewentualnie piec jeszcze z 5 minut, aż ser się rozpuści a brzegi będą chrupiące. Ja przed włożeniem do pieca położyłam jeszcze kilka kawałków brzoskwiń i kukurydzę. Natomiast brokuły gotowałam przez około 8 minut (wtedy pizza była już w piecu) i dopiero pod koniec pieczenia położyłam je na pizzę (inaczej by się spaliły). Po wyjęciu pizzy z piekarnika wrzuciłam na nią jeszcze niesamowicie słodkie (co za nieziemski smak!) daktylowe pomidorki.


    niedziela, 6 kwietnia 2014

    Zupa krem imbirowo - cebulowa

    Kiedy tylko znalazłam przepis na tę zupę od razu postanowiłam ją ugotować. Tym bardziej, że ostatnio dopadło mnie okropne przeziębienie i marzyłam o tym aby zjeść coś pożywnego i rozgrzewającego. Szczerze mówiąc przyrządzenie tej zupki jest trochę pracochłonne ale jeśli mamy przygotowany bulion to nie zajmie nam to przecież zbyt wiele cennego czasu. Tylko nie idźcie na skróty i nie zastępujcie świeżego imbiru przyprawą. Oczywiście też można ją dodać i ja tak właśnie zrobiłam, ale kawałek świeżego imbiru jest w tej zupie absolutnie niezbędny, a przecież żaden problem kupić go w supermarkecie. Co najśmieszniejsze ja za swój około 2 cm kawałek imbiru zapłaciłam całe 12 groszy:).
    Składniki:
    1. cebula - 5 sztuk
    2. czosnek - dwa ząbki
    3. świeży imbir (około 3 cm kawałek)
    4. ziemniaki - 2 sztuki
    5. 1,5 l wody (ja dałam bulion)
    6. sól morska - około 2 łyżeczki (według uznania)
    7. pół łyżeczki pieprzu
    8. dwie łyżeczki curry
    9. szczypta pieprzu cayenne
    10. szczypta kminu rzymskiego
    11. goździki - 4 sztuki
    12. dwie łyżeczki cukru trzcinowego
    13. 1 łyżka oliwy
    14. masło - 30 g
    15. 2 łyżki octu balsamicznego z białego wina
    16. śmietanka słodka - 200 g
    17. ser żółty - 50 g
    18. natka pietruszki - kilka gałązek
    Przygotowanie: 
    Rozgrzewamy w garnku tłuszcz. Dodajemy posiekaną cebulę, sól, i odrobinę cukru, karmelizujemy przez chwilę. Dodajemy posiekany czosnek, drobno pokrojony imbir, ziemniaki  pokrojone w kostkę, mieszamy i doprawiamy pozostałymi przyprawami. Zalewamy wodą (u mnie bulionem), tak aby przykryć warzywa. Gotujemy na małym ogniu około 15 minut. Kiedy zmiękną warzywa dodajemy ocet balsamiczny, gotujemy jeszcze około 5 minut, wyłączamy, wyciągamy goździki, a następnie miksujemy blenderem. Na końcu wlewamy śmietankę (można zastąpić mlekiem kokosowym). Przed podaniem dodajemy starty żółty ser i natkę pietruszki. Zupka fajnie komponuje się podawana z pieczywem. Ponieważ jestem ogromną fanką czosnku i chyba nie dodaję go tylko do deserów;p podałam ją z czosnkowymi grzankami.

    środa, 26 marca 2014

    Zupa krem z cukinii

    Ponieważ sezon na cukinię zbliża się wielkimi krokami proponuję wykorzystać to wspaniałe warzywo do zrobienia pożywnej zupki. Ja co prawda robiłam ją prawie miesiąc temu ale z pewnością będę ją robić często. Przepis pochodzi z książki ,,ZUPY" Annie Bell. A przepis na ten krem zatytułowano Zupa z cukinii na letni dzień. I zgodnie z powyższym podano informację, że ta zupa jest świetna również schłodzona.

    Składniki:
    1. 120 ml oliwy extra virgin i jeszcze trochę do smażenia cukinii
    2. 1,5 kg cukinii z obciętymi końcówkami, pokrojonych wzdłuż na cztery części, a następnie w plastry
    3. sól morska, czarny pieprz
    4. 5 ząbków czosnku, obranych i drobno posiekanych
    5. 1 l bulionu warzywnego
    6. 50 g listków bazylii
    7. trochę soku z cytryny
    Przygotowanie:
    Kilka łyżek oliwy rozgrzać w dużym rondlu na średnim ogniu, włożyć około 1/3 cukinii, oprószyć solą i pieprzem, smażyć 10 -15 minut, aż warzywo dobrze zmięknie i nabierze złotego koloru. W ten sam sposób usmażyć pozostałą cukinię, a na kilka minut przed końcem smażenia dodać czosnek, wymieszać. W miarę smażenia plastry będą się coraz szybciej rumienić. Cukinię z powrotem włożyć do rondla, wlać bulion, obficie posolić. Zagotować i zdjąć z ognia. Połowę zupy zmiksować, wlać z powrotem do rondla, dobrze wymieszać z resztą zupy. Przelać do miski, odstawić do ostygnięcia. Bazylię zmiksować ze 120 ml oliwy na grudkowate puree, którego połowę należy dodać do zupy, wymieszać i doprawić do smaku sokiem z cytryny.

    Pierś z kurczaka w czerwonym winie

    Ostatnio zaczęłam używać w kuchni więcej alkoholu:). Jednak wino to świetna rzecz i często wręcz niezastąpiona. Tym razem zainspirowałam się przepisem z książki ,,Smaki Świata" Evity de Gor i Gavina Baxtera. Lubię po nią sięgać kiedy mam ochotę na jakieś pyszne dania z różnych zakątków świata i czytać o wspaniałych lokalnych produktach danego kraju, które można kupić oczywiście na targowiskach. Gdybym też miała możliwość tak podróżować w poszukiwaniu nowych smaków i zapachów...Póki co proponuję namiastkę Brazylii czyli kurczaka w czerwonym winie.

    Składniki:
    1. 6 plastrów bekonu (ja z niego zrezygnowałam)
    2. 6 filetów z kurczaka
    3. sól i pieprz
    4. 200 g mąki
    5. 2 łyżki oliwy z oliwek
    6. 100 g cebuli cukrowej (może być też zwykła z odrobiną cukru)
    7. 250 ml czerwonego wina
    8. 100 ml zmiksowanych pomidorów śliwkowych (ja zastąpiłam pomidorami z puszki)
    9. 1/2 szklanki bulionu drobiowego
    10. 1 łyżeczka tymianku
    11. 1 łyżka prażonych orzeszków piniowych, drobno posiekanych (są koszmarnie drogie więc zrezygnowałam - aż taką fetyszystką kulinarną nie jestem;p)
    Przygotowanie:
    Rozgrzewamy patelnię na średnim ogniu i smażymy bekon na chrupko. Szczypcami zdejmujemy go z patelni i wykładamy na podwójną warstwę papierowych ręczników. Filety przyprawiamy solą i pieprzem. Obtaczamy w mące, strzepując jej nadmiar. Na średnim ogniu rozgrzewamy oliwę na patelni i smażymy filety po obu stronach na złoty brąz. Kurczaka zdejmujemy i odkładamy. Na tej samej patelni podsmażamy cebulę przez dwie minuty. Dodajemy wino, pomidory, bulion i tymianek. Gotujemy aż sos zgęstnieje, a cebula stanie się miękka. Doprawiamy do smaku i wkładamy kurczaka do sosu. Dodajemy orzeszki piniowe i gotujemy potrawę, aż kurczak będzie miękki. Podajemy filety polane sosem. U mnie w towarzystwie brązowego ryżu i sałaty.

    wtorek, 18 marca 2014

    Racuszki z jabłkami i czekoladą

    Strasznie dawno mnie tu nie było...Oczywiście absolutnie nie znaczy to, że przesta
    łam gotować:). Po prostu brak czasu daje się we znaki i ostatnio zdjęcia moich kuchennych eksperymentów są robione raczej ,,do szafy". Czas to zmienić! Choć akurat te placuszki żadnym eksperymentem nie są;).
    W każdym razie jeśli tak jak ja nie przepadacie za śniadaniami i kolacjami na zimno polecam coś pysznego na ciepło i na słodko. Gwarantuję, że dzieci będą się zajadać:). Przepis pochodzi z sympatycznej książeczki którą ostatnio nabyłam o wdzięcznym tytule ,,Obiady za 9,99" :). Chociaż absolutnie nie uważam aby było to danie obiadowe.
    Składniki:
    1. 2 szklanki kefiru (ja dałam maślankę bo się pomyliłam ale wyszło ok)
    2. 1 jajko
    3. 1szklanka mąki pszennej
    4. 1 szklanka wody
    5. 1 łyżka cukru
    6. 1 szczypta soli
    7. 3 jabłka
    8. olej do smażenia (około 2 łyżki)
    9. opcjonalnie: cukier-puder do posypania i deserowa czekolada z dużą zawartością kakao
    Przygotowanie:
    Jabłka obrać,  podzielić na ćwiartki i pokroić na cienkie plasterki (ja radzę zetrzeć na tarce o grubych oczkach). Kefir wymieszać z jajkiem, dodać cukier i szczyptę soli, rozmieszać z mąką i 1 szklanką wody (ciasto powinno być bardziej gęste niż na naleśniki - w razie potrzeby dosypać mąki). Wrzucić pokrojone lub starte jabłka i wymieszać. Smażyć racuszki wielkości placków ziemniaczanych  na średn im ogniu na gorącym tłuszczu. W międzyczasie rozpuścić kawałek czekolady w kąpieli wodnej. Racuszki posypać cukrem - pudrem i polać czekoladą.



    piątek, 28 lutego 2014

    Pstrąg łososiowy z puree z selera

    Jeśli powiem, że to danie godne dobrej restauracji na pewno nie przesadzę. Zdecydowanie najlepsza i na dodatek bardzo lekka i sycąca potrawa jaką ostatnio jadłam.Idealna na romantyczną kolację we dwoje. Cudowny, rozpływający się w ustach, aromatyczny pstrąg, aksamitne i naturalnie słodkie puree z selera, sałatka z pora i imbiru a do tego bazyliowo - cytrynowy sos...Co za wspaniałe połączenie! Pierwszy raz skorzystałam z przepisów ,,Kuchni Lidla" i zrobiłam wszystko dokładnie według receptury. Podaję proporcje na dwie osoby.
    Musicie tego spróbować.

    Składniki:

    1. filet pstrąga łososiowego (ok 400 g albo większy)
    2. 100 g pora, pokrojonego w cienkie paseczki
    3. kawałek masła (około 100 g)
    4. 150 ml białego, wytrawnego wina 
    5. 10 g ziela angielskiego (kilka kulek)
    6. 15 g świeżego imbiru, obranego i pokrojonego w cienkie paski
    7. 1 cytryna
    8. 400 g korzenia selera, obranego i pokrojonego na mniejsze kawałki
    9. 2 łyżeczki miodu
    10. 1 łyżeczka musztardy Dijon
    11. 1 limonka
    12. 100 ml oliwy
    13. sól
    14. biały mielony pieprz
    15. 1 ziemniak, obrany i pokrojony na mniejsze części
    16. 1 pęczek świeżej bazylii

    Przygotowanie:

    Puree z selera
    W garnku rozpuszczamy niewielką ilość masła i odrobinę oliwy. Kroimy seler i ziemniaka na małe kawałki i wrzucamy do garnka, doprawiamy solą i białym pieprzem. Podduszamy przez mniej więcej 2-3 min, bardzo często mieszając. Następnie dodajemy kilka listków świeżej bazylii. Gdy seler i ziemniak się zeszklą zalewamy je niewielką ilością wrzącej wody (tyle aby je przykryć) i gotujemy aż będą miękkie (około 25 minut). Po tym czasie odstawiamy garnek, znowu doprawiamy solą i białym pieprzem i miksujemy blenderem na gładko. Dodajemy też kilka listków bazylii i znowu miksujemy.
    Marynata
    W moździerzu dokładnie ucieramy ziele angielskie, sok i skórkę z 1/2 limonki, łyżeczkę miodu, trochę oliwy i soli. Odstawiamy.
    Pstrąg
    Oczyszczamy filet. Delikatnie ścinamy nożem skórę z ryby. Jeśli ma być na dwie osoby to dzielimy filet na dwie równe części. Oprószamy filety solą i białym pieprzem z jednej strony i smarujemy je z tej samej strony marynatą. Pokrojony por przekładamy do miski i zalewamy odrobiną oliwy. Dodajemy do pora posiekany imbir i kilka pokrojonych listków bazylii. Doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy. 1/2 limonki kroimy na mniejsze kawałki. Kawałki ryby ponownie obtaczamy w marynacie. Każdy kawałek układamy na kawałku pergaminu, nakładamy na niego po 2 plasterki limonki, przykrywamy sałatką z pora.
    Następnie dookoła kawałka ryby układamy na papierze pokrojone na mniejsze kawałki masło, przykrywamy kawałkiem pergaminu (takiej samej wielkości jak ten, na którym leży kawałek ryby) i zaciskamy mocno brzegi (robimy kieszonkę), następnie dolewamy do środka niewielką ilość białego wina i dokładnie zamykamy kieszonkę. Odwracamy do góry dnem i układamy na blaszce (sałatką z pora ku dołowi).
    Całość układamy na blaszce do pieczenia i wkładamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na 15 minut (opcja termoobieg).
    Sos
    Sok z cytryny, łyżeczkę miodu, płaską łyżeczkę musztardy i pozostałą ilość bazylii miksujemy, dodając partiami oliwę z oliwek.



    poniedziałek, 17 lutego 2014

    Kakaowe serduszka

    Zastanawiałam się co by tu zrobić na walentynki i po wnikliwej lekturze mojego kulinarnego segregatora zwróciłam uwagę na łatwy przepis autorstwa Roberta Sowy z ciasteczkami kakaowymi w roli głównej. W przepisie jest mowa o maśle ale ja użyłam margaryny którą miałam akurat pod ręką. Przepis jest rewelacyjny, ciasteczka smakują jak te ,,z maszynki", a ciasto jakie powstało ma konsystencję plasteliny:)! Ponieważ nie miałam czasu bawić się w klejenie to wykroiłam tylko foremkami serduszka. Dzisiaj ulepiłam jeszcze dwa koty aby dać Wam małą próbkę tego co można zrobić z tym świetnym ciastem.
    Można z tej masy ulepić wszystko np. kwiatuszki, kuleczki, kotki, literki i udekorować nimi np. tort.
    Na białej masie takie kakaowe dekoracje będą się wspaniale prezentować. Rozmarzyłam się o tortach, ale póki co niestety nie mam czasu aby się w to bawić. Jak tylko znajdę chwilę pokażę Wam ciekawe pomysły na dekorowanie tortów także z wykorzystaniem tych ciasteczek. 

    Składniki:

    1. 30 dag mąki (ja dałam tortową)
    2. łyżeczka proszku do pieczenia
    3. 4 dag ciemnego kakao
    4. 25 dag masła lub margaryny (w temp. pokojowej)
    5. 10 dag cukru - pudru

    Przygotowanie:

    Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao. Masło utrzeć z cukrem - pudrem (np. mikserem). Dodać mąkę z kakao. Zmiksować. Uformować z ciasta dowolne kształty lub rozwałkować i wykrawać ciasteczka. Piec 15 minut w temperaturze 160 stopni z termoobiegiem.

    sobota, 15 lutego 2014

    Sałatka z krewetkami w sosie z limonki

    Jakiś czas temu kupiłam karty do gry z przepisami i chińskim horoskopem;). Zainteresował mnie przepis na pierożki won - ton z krewetkami ale ponieważ nie miałam czasu robić ciasta na pierożki zainspirowana ciekawym dressingiem do krewetek po prostu zrobiłam sałatkę dodając jeszcze coś od siebie. Z resztą myślę, że sałatki na ciepło to najwspanialsze dania na szybko jakie można zrobić:).
    Ponieważ wczoraj były walentynki (które z resztą w zasadzie są według mnie tandetnym sztucznym, komercyjnym ,,świętem") to darowałam sobie gotowanie i wybraliśmy się do restauracji, gdzie zamówiłam właśnie sałatkę z krewetkami i podobnym sosem.

    Składniki:

    1. sałata batawska (u mnie zielona i fioletowa)
    2. czerwona cebula
    3. kiełki
    4. pomidor
    5. opakowanie krewetek koktajlowych
    6. limonka
    7. 1 łyżeczka brązowego cukru (lub więcej jeśli będzie dla nas za mało słodkie)
    8. pół łyżeczki zmielonej kolendry
    9. sos sojowy do smaku
    10. pieprz (np. kolorowy)
    11. u mnie jeszcze odrobina curry i chili w proszku
    12. łyżka masła bądź oliwy

    Przygotowanie:

    Rozmrozić i umyć krewetki. Wymieszać je ze startą skórką z limonki, odrobiną soku z limonki, cukrem, odrobiną sosu sojowego i kolendrą i ewentualnie curry i szczyptą chili. Na patelni rozgrzać masło lub oliwę i zeszklić zamarynowane  krewetki. Po kilku minutach na patelni powinny już być gotowe. Wrzucić je do miski z sałatą, drobno posiekaną czerwoną cebulą, pokrojonym pomidorem i kiełkami. Posypać świeżo zmielonym (najlepiej kolorowym) pieprzem.

    wtorek, 4 lutego 2014

    Zupa krem z porów - pożywna i tania

    Odkąd pamiętam przerażały mnie zupy z jakimikolwiek pływającymi w niej warzywami;). Nie wiem czy wy też tak macie ale ja nie zjadłabym nigdy w zupie nawet ziemniaka, nie mówiąc już o marchewce czy innych warzywach. Kiedyś w programie ,,Ugotowani" jeden z uczestników stwierdził, że takie zupy kojarzą mu się z poprzednim ustrojem:). Mi kojarzą się przede wszystkim z dzieciństwem i tradycyjną kuchnią. Dlatego od kiedy jestem szczęśliwą posiadaczką blendera nie straszne mi już właściwie żadne warzywa. Uwielbiam tę wspaniałą kremową konsystencję i nieziemski smak takich zup. Są eleganckie, wytworne i jednocześnie tak proste do zrobienia. Nie mówiąc już o tym, że to samo zdrowie. 
    W weekend zapobiegliwie zrobiłam litr bulionu drobiowo - warzywnego i w ciągu kilku najbliższych dni zamierzam go wykorzystać do zrobienia kilku zupek.
    Na pierwszy ogień poszedł por. 

    Składniki:

    1. 1,5 litra bulionu
    2. 3 duże pory
    3. 1 cebula
    4. odrobina masła
    5. 2-3 ziemniaki (ja dodałam dwa ugotowane ziemniaki które zostały mi z wczorajszego obiadu)
    6. około 100 ml śmietanki
    7. sól
    8. pieprz (dałam kolorowy i biały)

    Przygotowanie:

    Pory dokładnie umyć, użyć tylko białych części które należy pokroić w talarki razem z cebulą i zeszklić na maśle aż trochę zmiękną. Zalać je bulionem i dodać ziemniaki. Gotować na małym ogniu aż pory i ewentualnie ziemniaki (jeśli używamy nieugotowanych wcześniej) będą miękkie. U mnie było to może pół godzinki na wolnym ogniu. Zdjąć zupę z ognia i dodać przyprawy. Kiedy odrobinę przestygnie zmiksować na gładko i dodać śmietankę. Ja jeszcze przed podaniem dodaję kozieradkę bo jestem uzależniona od tej niesamowitej przyprawy:). Podawać z groszkiem ptysiowym lub grzankami.

    niedziela, 2 lutego 2014

    Pstrąg pieczony w folii ze szpinakiem

    Już od dawna miałam ochotę upiec rybkę w całości. Padło na pstrąga ponieważ jest łatwo dostępny i nawet przystępny jeśli chodzi o cenę:). Nie miałam pojęcia, że to tak wspaniała ryba. W poszukiwaniu inspiracji jak ją przyrządzić przejrzałam kilkanaście przepisów i doszłam do wniosku, że najważniejsze jest to żeby ryby po prostu nie przesuszyć. Im prościej tym lepiej. Minimum wysiłku i maksimum smaku. I o to właśnie chodzi:). Jeśli ktoś jeszcze nie próbował tej cudownej ryby to gorąco polecam!

    Składniki:

    1. wypatroszony pstrąg (po jednym na osobę)
    2. kilka plastrów cytryny
    3. ząbek czosnku lub więcej według uznania
    4. mały kawałek cebuli
    5. kilka garści umytego i osuszonego szpinaku (ze 3)
    6. sól
    7. pieprz
    8. łyżka masła w temp. pokojowej

    Przygotowanie:

    Rybę dokładnie umyć i osuszyć. Natrzeć ją od środka i od zewnątrz solą i pieprzem (u mnie był to świeżo zmielony kolorowy pieprz). Odstawić do lodówki. Zmiksować szpinak z czosnkiem i cebulą i nafaszerować rybę. Do środka włożyć też plasterki cytryny i obłożyć  nimi rybę na zewnątrz. Folię aluminiową nasmarować porządnie masłem. Zawinąć w nią rybę tak aby powstała ,,paczuszka" do pieczenia. Odstawić tak przygotowaną rybkę do lodówki na jakieś pół godziny. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10 minut, a po tym czasie można otworzyć folię i ponacinać rybę z wierzchu i piec jeszcze góra 10 minut aby zrumienić skórkę.
    Podałam pstrąga z ryżem i sałatą lodową z kiełkami, ziołami, kukurydzą, czerwoną cebulą i pomidorami polaną vinegretem.

    środa, 15 stycznia 2014

    Indyk w sosie beszamelowo - potrawkowo - serowym z brokułami i mango

    Myślę, że w zimę czasami warto się skusić na nutę egzotyki na talerzu. W końcu w tym czasie lokalne mamy chyba już tylko ziemniaki i jabłka...Dlatego to idealny moment na to, żeby bez wyrzutów sumienia sięgnąć po owoce czy warzywa z innych krajów (często jakże dalekich), bo przecież kiedy nadejdzie sezon na nasze polskie, wspaniałe produkty nie w głowie będzie nam  kupowanie importowanych warzyw i owoców. Z resztą ani to ekologiczne ani ekonomiczne...No ale co mamy zrobić teraz - warto dodać trochę słońca na talerz w zimowy dzień:).


    Składniki:

    1. połowa piersi z indyka (pół kg.) - na dwie osoby wystarczy
    2. na sos beszamelowo - potrawkowy: 3 łyżki masła, 2 łyżki mąki pszennej, odrobina zimnego bulionu, gorący bulion - około pół litra, gałka muszkatałowa
    3. sól
    4. pieprz
    5. 1 brokuł
    6. starty ser parmezan, grana padano lub inny twardy, aromatyczny ser do smaku - około 10 dag
    7. śmietanka 30% - opcjonalnie
    8. mango

    Przygotowanie:

    Pierś oczyścić i pokroić na ,,kotlety". Można odrobinę robić je tłuczkiem do mięsa. Oprószone solą i pieprzem filety włożyć do piekarnika ustawionego na opcję grill i piec na kratce posmarowanej oliwą około 20 minut. W tym czasie zrobić sos. Rozpuścić masło i rozprowadzić je z podgrzaną mąką. Dokładnie wymieszać. Rozprowadzić odrobiną zimnego bulionu, a następnie pozostałą ilością gorącego bulionu cały czas mieszając. Dodać sól, pieprz i gałkę muszkatałową. Ja dodałam też wspaniałą kozieradkę od której jestem wręcz uzależniona a jest ona wspaniała do białych sosów tak samo jak biały pieprz.Mieszać aż sos zgęstnieje. Ja dodałam jeszcze trochę śmietanki. Po 20 minutach grillowania włożyć do sosu indyka.Dodać starty ser i zblanszowane różyczki brokuła. Dusić mięso aż będzie miękkie a sos zgęstnieje. Udekorować obranym i pokrojonym na kawałki mango. Do indyka podałam ziemniaki upieczone w piekarniku z ziołami i papryką.

    Wytworna zakąska z selera

    Czy aż taka wytworna.....hmmm?Przynajmniej taka była jej nazwa w książce ,,Kuchnia polska. Encyklopedia sztuki kulinarnej" wydawnictwa Publicat. Właściwie to kolejne warzywne ,,kotlecki":).
    Seler ma swoich przeciwników i zwolenników. Do tej pory dosyć sceptycznie podchodziłam do innego wykorzystania tego warzywa niż w formie włoszczyzny na bulion czy rosół. Postanowiłam jednak spróbować  zrobić z niego danie główne i myślę, że było warto:). Jeden duży seler kosztował mnie na rynku aż całe 2 zł co jeszcze bardziej przemawia na korzyść tego dania obojętnie czy w formie przystawki czy jako główny składnik obiadu. Ja podałam go z domowym sosem pomidorowym i czosnkowym (pod tym względem jestem trochę monotematyczna;p) jakąś sałatą której nazwy nie pamiętam:p i gotowanymi ziemniaczkami.

    Składniki

    1. duży seler (lub dwa mniejsze) ugotowany na półmiękko 
    2. odrobina soku z cytryny
    3. sól
    4. biały pieprz
    5. szklanka posiekanych lekko zrumienionych orzechów (pominęłam)
    6. na ciasto: szklanka kefiru lub zsiadłego mleka, 1/2 szklanki mąki tortowej, jajko, łyżka oleju, sól, pieprz, gałka muszkatałowa, olej do smażenia

    Przygotowanie:

    Seler kroimy w niezbyt grube plastry, oprószamy solą i pieprzem, odstawiamy na 10 minut w chłodne miejsce. Przygotowujemy ciasto (mieszamy wszystkie składniki tak aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany). Na dobrze rozgrzany głęboki tłuszcz kładziemy obtoczonego w cieście selera i rumienimy na złoto.